Z myślą o stworzeniu produktu idealnego, który spełni oczekiwania każdej osoby szukającej kolagenu o wysokiej skuteczności i biodostępności wraz z wszystkimi najważniejszymi i bezpiecznymi w suplementacji substancjami, powstał preparat Kolaminokwasy. Jest zwieńczeniem wielu lat pracy i doświadczeń w pracy z osobami z zaburzeniami w budowie i syntezie tkanki łącznej. Już nie musicie szukać preparatu na stawy, kości, żyły, skórę czy jelita. Ten produkt sprawdzi się w każdej dysfunkcji i zapewni kluczowe substancje do odbudowy i wycofania problemów zdrowotnych związanych z każdym typem kolagenu. Dzięki wysokiej hydrolizacji i użyciu czystych aminokwasów kolagenotwórczych nie wymaga trawienia i bez kłopotu przekracza barierę jelitową. Aby przekonać się o jego biodostępności wystarczy zalać go wodą, a każdy zawarty w nim składnik natychmiast się rozpuści. Nie zawiera konserwantów, słodzików czy sztucznych aromatów. Jest także wolny od glutenu i innych niebezpiecznych zanieczyszczeń. To esencja najlepszych składników kolagenu i kluczowych kofaktorów do jego syntezy w organizmie. Jest bezpieczny nawet przy bardzo długiej i intensywnej suplementacji.
Jeśli zależy Ci na szybszym procesie odbudowy polecam stosować go w powtarzających się dawkach kilka razy dziennie.
Zapraszam do lektury mojego artykułu z czasopisma Zdrowie bez leków
Kluczowe substancje i kofaktory do produkcji kolagenu
Suplementujesz kolagen, ale mimo to stawy cały czas strzelają i bolą , jelita nie uszczelniły się, żyły pękają, włosy wypadają, a skóra nie nabrała promienistego blasku ? Poznaj zatem sekrety endogennej produkcji kolagenu w naszym ciele, które są znacznie bardziej skomplikowane niż może się wydawać.
Kolagen to najczęściej występujące białko w ludzkim organizmie. Jego łączna masa stanowi ok 1/3 całkowitej masy naszego ciała, stąd pełni tak kluczową rolę w prawidłowym funkcjonowaniu całego organizmu. Stanowi szkielet i podporę każdego organu wewnętrznego od kości, przez stawy, żołądek, jelita, płuca, nerki, wątrobę, układ krwionośny wraz z sercem, buduje skórę, mięśnie, włosy i paznokcie, ścięgna, powięzie i wiele innych. Osoby cierpiące na dysfunkcje tych organów często sięgają po produkty zawierające kolagen, ale nie osiągają zamierzonych rezultatów. Mijają miesiące, a w ich zdrowiu nic się nie zmienia. Gdzie zatem tkwi problem ? Przecież suplementują kolagen, to dlaczego on nie działa ?
Problem tkwi w tym, że człowiek nie ma w przewodzie pokarmowym enzymu o nazwie kolagenaza, który miałby zdolność do rozłożenia tego białka na poszczególne aminokwasy, z których kolagen jest zbudowany. Tylko aminokwasy mają zdolność do przenikania bariery jelitowej i odtwarzania struktur kolagenowych de novo wewnątrz organizmu.
Biodostępność preparatów kolagenowych zależy od stopnia zhydrolizowania kolagenu, czyli jak bardzo kolagen został rozebrany na najmniejsze części, zanim producent zamknął go w opakowaniu. Im więcej znajdziemy tam aminokwasów, peptydów i cząstek elementarnych, tym lepiej zostanie wchłonięty i wykorzystany przez organizm. Jeszcze lepiej będzie jeśli producent wzbogaci go w aminokwasy kolagenotwórcze, czyli w lizynę, prolinę, glicynę czy hydroksyprolinę. Aminokwasy bez problemu i prawie ze 100 % wchłanialnością mogą przejść z jelit do wnętrza organizmu i zapoczątkować procesy budowania uszkodzonych struktur. Ale czy same aminokwasy wystarczą do odbudowy ? Oczywiście, że nie. I tutaj zaczyna się magia, o której istnieniu wiedzą tylko osoby znające procesy budowania kolagenu od podszewki.
Każdego dnia w naszym organizmie wymieniamy ok. 10 g kolagenu. Jeśli nie dostarczymy go wraz z pożywieniem lub suplementacją w ilości spełniającej to zapotrzebowanie, to tak naprawdę z każdym dniem się rozpadamy. Organizm zacznie ścieniać tkanki i przesuwać kolagen do najbardziej potrzebujących miejsc, zapewniających nam przeżycie. Organizm za wszelką cenę będzie utrzymywał płuca w najlepszej możliwej kondycji, zabierając kolagen kościom, stawom, jelitom, żyłom czy tętnicom. Aby mimo tego, organy te funkcjonowały, zacznie w nich proces kalcyfikacji, czyli odkładania wapnia, aby zapewnić im wytrzymałość. Tak właśnie powstają narosty kostne, zwapnienia czy blaszka miażdżycowa.
Czego zatem potrzeba, aby w pełni korzystać ze zdolności do samonaprawiania i jak usprawnić proces odbudowy kolagenu ?
Najważniejszym kofaktorem do budowy endogennej kolagenu jest witamina C. Prawidłowe wysycenie organizmu witaminą C zapewnia właściwe tworzenie struktur trzecio i czwartorzędowych kolagenu. To ona aktywuje hydroksylazę prolinową, która jest niezbędna do przekształcania proliny w hydroksyrolinę. Suplementacja dzienna witaminą C powinna wynosić minimum 1 gram dziennie. Wzorowo jest wtedy gdy dostarczana jest w kilku małych porcjach przez cały dzień. Jeszcze lepiej jest gdy pochodzi ze źródeł naturalnych i nie jest tylko syntetycznym kwasem L-askorbinowym. Do tego witamina C pochodząca z dzikiej róży, czarnej porzeczki czy aronii jest także bogatym źródłem rutyny i hesperydyny, które zapewniają kolagenowi elastyczność.
Krzem – to kolejny kluczowy kofaktor do budowy kolagenu. Krzem stanowi sygnał do rozpoczęcia budowy nowych i elastycznych struktur kolagenowych. Zapewnia właściwe ułożenie, usieciowanie i wytrzymałość włókien. Bez niego kolagen staje się kruchy i wysuszony. Krzem znajduje się głównie w aktywnych wzrostowo częściach tkanki łącznej, oraz miejscach wymagających regeneracji. Krzem stymuluje różnicowanie i proliferację komórek kościotwórczych (osteoblastów) oraz stymuluje syntezę kolagenu każdego typu. Krzem (Si, po łacinie silicium) jest niczym silicon znany z naszych łazienek, potrafiący połączyć ze sobą różne struktury, zapewniając im wodoodporność a jednocześnie elastyczność. Krzemu mamy bardzo dużo w litoswerze Ziemi, ale niestety jest bardzo słabo rozpuszczalny i stąd problem z jego pozyskiwaniem. Bogatym źródłem krzemu są wody termalne, dlatego niektóre sanatoria dysponujące zasobnymi w krzem źródłami, mogą poszczycić się skutecznością w pomaganiu osobom z problemami stawowymi czy krążeniowymi. Bogaty w krzem jest również skrzyp, pokrzywa, bambus i niektóre gatunki ryżu. Aby pozyskać go z roślin należy poddać je długiemu procesowi gotowania, który uwolni go z komórek do roztworu. Ważnie, aby stał się formą uwodnioną krzemionki, bo tylko taki krzem ma wysoką wartość biologiczną. Ziemia okrzemkowa, przez niektórych uważana za źródło krzemu, ma znikomą biodostępność i nie polecam jest stosowania w celu uzupełnienia niedoborów tego pierwiastka.
Kolejnym kluczowym pierwiastkiem do budowy kolagenu jest siarka. Źródłami dietetycznymi siarki są czosnek, cebula, por i inne warzywa krzyżowe, ale ze względu na ich aromatyczność wiele osób spożywa je sporadycznie, co obniża zdolność tkanki łącznej do regeneracji. Pamiętajmy, że w każdym procesie budowania, organizm może budować wszystko tylko do poziomu składnika, którego jest najmniej. Na szczęście pozostaje jeszcze suplementacja. Najlepszą formą siarki organicznej w suplementacji jest MSM – metylosulfonylometan. Jest silnym antyoksydantem, substancją o działaniu przeciwbólowym i przeciwzapalnym. Zapewnia właściwą strukturę przestrzenną i stabilność wiązań dwusiarczkowych pomiędzy nićmi kolagenu. Chelatuje metale ciężkie i pomaga usunąć je z kości i stawów. Ułatwia wiązanie wody przez glikozoaminoglikany, dzięki czemu skóra i stawy są lepiej nawodnione. MSM słynie ze swojego pozytywnego wpływu na przebieg choroby zwyrodnieniowej stawów, RZS, ŁZS, zaburzeń pracy żołądka, problemów jelitowych, krążeniowych, gojeniu ran, uchyłków jelit a także hemoroidów. Ma znaczący wpływ na regulację hormonalną, metabolizm białek a także tworzenia nowych włókien kolagenu, keratyny i elastyny. MSM nadaje spoistość tkance chrzęstnej i daje jej odporność na tarcie, ściskanie i uderzenia.
Witamina B6 – pirydoksyna, pełni kluczową rolę w budowaniu kolagenu, kości, chrząstek, torebek stawowych, powięzi, ścięgien, skóry i naczyń krwionośnych. Nadaje gładkość i elastyczność naczyniom krwionośnym, skórze i powierzchniom trącym stawów. Jest niezbędna do prawidłowej aktywności enzymu oksydazy lizynowej, która jest odpowiedzialna na tworzenie wiązań dwusiarczkowych. Jej niedobór prowadzi do wzrostu stężenia homocysteiny, która przyczynia się do powstawania stanów zapalnych, zarówno w układzie krążenia, kostnym, jak i nerwowym. Jest koenzymem w metabolizmie aminokwasów, tłuszczów, węglowodanów, hormonów i cholesterolu, co zapewnia ich prawidłowe wykorzystanie przez organizm. Reguluje ciśnienie krwi i zapewnia gładkość strukturom endotelium, dzięki czemu krew przemieszcza się z większą łatwością. Jej wystarczająca podaż zapewnia właściwe procesy odnowy kolagenu i jego prawidłowego funkcjonowania.
Do właściwego budowania i funkcjonowania wszystkich struktur kolagenowych potrzebne są jeszcze inne kofaktory:
- minerałowe (bor, mangan, selen, jod, magnez, fosfor, cynk, wapń)
- witaminowe (witamina D3, K2, A, E)
- mikro i ultraelementy (złoto, miedź, żelazo)
- substancje uelastyczniające (rutyna, elastyna, kwas hialuronowy)
Przed uzupełnieniem tych ostatnich warto zbadać ich poziom w organizmie, bo zarówno brak, jak i nadmiar minerałów może mieć negatywny wpływ na proces budowy lub degeneracji tkanek. Warto przeprowadzić badania z krwi, metodą So Check, zbiórki dobowej z moczu czy analizy spektralnej włosa. Przy wyborze metody badawczej polecam zasięgnąć porady specjalisty.